Tytuł posta mówi sam za siebie – dzisiaj zabiorę Was do Krakowa i pokażę go swoimi oczami. Pomimo tego, że byłam w tym mieście już wielokrotnie, to z każdym kolejnym razem dostrzegam nowe, dotąd nieznane mi jego uroki – niezwykle klimatyczne uliczki, piękne budowle i co najważniejsze, pyszne jedzonko!
Decyzja dotycząca wyjazdu do Krakowa zapadła spontanicznie, a jako że podróż pociągiem z Katowic zajmuje nam zaledwie półtorej godzinki – nie zastanawialiśmy się długo i kupiliśmy bilety! Nasza podróż klasycznie zaczęła się na dworcu głównym. Potem poszliśmy na rynek w poszukiwaniu śniadanka, o czym będziecie mogli przeczytać nieco niżej. Oczywiście wyprawa do Krakowa nie obyłaby się bez zdjęć, które są nieodłącznym elementem naszych podróży. Nie dość, że stanowią świetną pamiątkę, to dodatkowo sam proces ich tworzenia jest ciekawym i zabawnym doświadczeniem. Pierwszym miejscem, które odwiedziliśmy był Rynek Główny, chyba pierwszy raz udało się nam trafić dokładnie na godzinę 12:00 i usłyszeć Hejnał mariacki w całości. Następnie, bocznymi uliczkami kierowaliśmy się nad Wisłę, a w szczególności na Forum Przestrzenne, które naszym zdaniem jest idealnym miejscem na spędzanie wolnego czasu w gronie znajomych i nie tylko. Spacerując brzegiem Wisły podziwialiśmy przepiękne widoczki, architekturę, wspominaliśmy poprzednie wizyty w tym mieście i planowaliśmy następne!
CO ZJEŚĆ NA ŚNIADANIE
Już od dłuższego czasu chciałam pójść do bardzo popularnej w Warszawie restauracji Charlotte. Kiedy okazało się, że sieć ma swój lokal również w Krakowie postanowiłam, że przy najbliższej wizycie w tym mieście, koniecznie muszę go odwiedzić. Nasz spontaniczny wyjazd stał się do tego świetną okazją, nareszcie mogliśmy sami przekonać się czy rzeczywiście wygląd jedzenia (które nawiasem mówiąc prezentuje się obłędnie), idzie w parze z jego smakiem. No, a przede wszystkim musiałam osobiście sprawdzić, czy polecana przez wszystkich, serwowana tam biała czekolada jest taka fenomenalna.
Zacznę od tego, że skupiliśmy się głównie na śniadaniach, jednak restauracja oferuje dania na praktycznie każdą porę dnia. Bez obaw można wybrać się tam również na obiad czy kolację. Wracając do tematu śniadań, muszę przyznać, że mają naprawdę imponujący wybór. W menu znajdują się zarówno dania dla miłośników słodkich potraw, jak i tych klasycznych – podawanych na słono. Świetną opcją w Charlotte są zestawy śniadaniowe, które składają się z koszyka pieczywa, kawy i wszystkich rodzajów czekolad i konfitur.
Zdecydowaliśmy się na najbardziej klasyczne zestawy czyli Śniadanie Charlotte oraz omlet francuski z szynką. Oba śniadania były przepyszne! Do pierwszego zestawu dostaliśmy koszyk ze wszystkimi rodzajami pieczywa, dwie konfitury: malinową oraz truskawkową, a także czekolady: mleczną i białą. Bardzo fajną opcją jest możliwość zakupu wszystkich produktów, które Charlotte posiada w swojej ofercie. My jak możecie się domyślać, skusiliśmy się na białą czekoladę, która rzeczywiście smakuje nieziemsko i pieczywo. Jeśli chodzi o drugie z zamówionych śniadań, to również było pyszne – omlet był bardzo delikatny, cieniutki, lekki – idealny na śniadanie. Podsumowując można powiedzieć oba śniadania zasługują na pochwałę i z czystym sumieniem możemy je polecić!
CO ZJEŚĆ NA OBIAD
Po kilku godzinach spacerów przyszedł czas na kolejny posiłek – obiad. Już jakiś czas temu postanowiliśmy, że będziemy poznawać nowe smaki i jeść rzeczy, których nie mieliśmy okazji spróbować. Tym razem padło na kuchnię azjatycką, a konkretnie Wschód Bar, na którego temat słyszeliśmy bardzo dobre opinie. W tym miejscu warto dodać, że podstawowym założeniem tego miejsca jest dzielenie się jedzeniem. Polega to na tym, że danie stawiane jest na środku stolika, a wszyscy współbiesiadnicy nawzajem próbują zamówionych przez siebie potraw. My zamówiliśmy dwa dania: azjatyckie kfc – składające się z kawałków kurczaka w panierce z sałatką celesław oraz bulion drobiowo – imbirowy z wołowiną, prażoną cebulką, makaronem ryżowym oraz ziołami.
Oba dania były bardzo smaczne. Jednak zarówno w jednej jak i drugiej potrawie znalazły się elementy, które nie do końca nam odpowiadały. W panierce kurczaka po dłuższym czasie zbyt mocno przebijał się smak cynamonu użytego do doprawienia potrawy. Natomiast w drugim daniu bulion był podany w temperaturze pokojowej, co podczas jedzenia okazało się to dużym minusem. Mimo wszystko, biorąc pod uwagę całość czyli jakość jedzenia, atmosferę, obsługę i wystrój lokalu oceniamy to miejsce na duży plus. Polecamy odwiedzić Wschód bar każdemu, kto chce poznać nowe, niecodzienne smaki i choć na chwilę przenieść się na inny kontynent.
Zobacz również: PRZEWODNIK PO WARSZAWIE
Brak komentarzy